Dogtrekking polega na pokonywaniu określonej trasy i odnajdywaniu wyznaczonych punktów kontrolnych. Pies musi być przypięty na uprzęży i może poruszać się każdym chodem. To taki trochę spacer, jednak nieco bardziej aktywny, „offroadowy” i wymagający dobrej orientacji w terenie. Długość trasy zależy od organizatora zawodów (lub od Ciebie), jednak zwykle to minimum 10 kilometrów, a w wyższych klasach minimum 16 lub nawet 25 km. Jedna osoba może wystartować maksymalnie z dwoma psami.
Każdy! Rasa psa nie ma tu znaczenia, Twój poziom kondycji również, bo zawsze i tak najlepiej zacząć od krótszych tras, na których bardzo się nie zmęczysz. Poza tym trasę możesz pokonać dowolnym tempem (oczywiście o ile nie planujesz za pierwszym podejściem zdobyć pierwszego miejsca ;) ), bo przecież najważniejsza w tym wszystkim jest wspólna aktywność z psem, dobra zabawa i miłe wspomnienia! Jedyne ograniczenia, jeżeli chodzi o startowanie w oficjalnych zawodach Dogtrekkingowych to wiek psa – musi mieć skończony rok. Psy powyżej dziesiątego roku życia z kolei mogą być dopuszczone do zawodów po okazaniu zaświadczenia od lekarza weterynarii o braku przeciwwskazań zdrowotnych do startu na konkretnym dystansie. W zawodach nie mogą też brać udziału suki w ciąży oraz te, które są sześć tygodni po porodzie, no i oprócz tego pies musi być oczywiście zaszczepiony przeciw wściekliźnie. Jak widzisz, ograniczenia te są dość sensowne i intuicyjne, więc jeśli masz zdrowego psa w sile wieku, to nie zastanawiaj się i spróbuj swoich sił w trekkingu! :)
Wyposażenie wymagane do ćwiczeń nie jest wygórowane:
To takie podstawowe rzeczy na początek, które wystarczą Ci do amatorskiego trenowania. Jeśli chciałbyś spróbować swoich sił na oficjalnych zawodach, to każdy organizator przygotowuje swój własny regulamin, w którym zawsze są wyszczególnione wszystkie inne rzeczy, które należy ze sobą zabrać – książeczka zdrowia, woda, apteczka, kompas, latarka itp.
Tak naprawdę nie ma tu dużej filozofii, wystarczy że stopniowo zaczniesz przygotowywać siebie i swojego psa na nieco większy wysiłek. Wydłużaj spacery – nawet do dwóch godzin dziennie, zwiększaj wymagania – nie spaceruj tylko po płaskim terenie, wybierz się zamiast tego na górskie szlaki (oczywiście takie, na które można wprowadzać psy), czy do lasu, a od czasu do czasu zorganizuj dłuższą wędrówkę – do 30 kilometrów.
Canicross również polega na pokonywaniu z psem wyznaczonej trasy, ale biegiem. Jest to podstawowa zasada różniąca ten sport od dogtrekkingu, co czyni go nieco bardziej wymagającym, bo nie każdy ma na tyle dobrą kondycję i możliwości zdrowotne, by przebiec całą trasę. Największy dystans na zawodach to 12 kilometrów, można startować z maksymalnie dwoma psami. O ile dogtrekking faktycznie jest po prostu pieszą wędrówką z psem tuptającym u boku, o tyle w canicrossie zwierzak musi aktywnie biec i ciągnąć człowieka. Wobec tego takich luźnych przebieżek, gdy pies biegnie koło nas, już niestety canicrossem nie możemy nazwać. Jako że dla chcącego nic trudnego, i o tym sporcie powiem parę słów, bo może akurat Ty skusisz się, by rozpocząć z nim przygodę. :)
Jak już wspomniałam, niekoniecznie będzie to dyscyplina dla każdego. Przede wszystkim musisz lubić biegać i musi lubić to również Twój pies. Najlepiej by psiak sam z siebie chętnie poruszał się przed Tobą, abyś nie musiał go ciągnąć – bo w canicrossie to właśnie on ma aktywnie ciągnąć Ciebie i to w dość dużej prędkości. Wymagania na zawodach są podobne jak w przypadku dogtrekkingu – pies musi być zaszczepiony, mieć ukończone 12 miesięcy, a w przypadku dłuższych tras i większych ras – nawet 18 miesięcy. Również nie każda rasa będzie odpowiednia do tego sportu, bo według regulaminu minimalna masa ciała psa to 12 kilogramów w kondycji sportowej. Mniejszym pieskom (a także tym, które ważą powyżej 12kg, chociaż według swojej rasy powinny dużo mniej :) ) z pewnością nie można odmówić waleczności i miłości do biegania, jednak w każdym psim sporcie to zdrowie zwierzęcia jest najważniejsze. Małe psiaki mogą zrobić sobie krzywdę zbyt dużym wysiłkiem, podobnie jest z psami otyłymi. (W tym miejscu mała dygresja, bo owszem – ruch to zdrowie, jednak pamiętaj, by nigdy nie próbować odchudzać psa intensywnym wysiłkiem fizycznym, na przykład właśnie bieganiem, bo to może tylko zaszkodzić psu i jego stawom! Zacznij od regularnych spacerów i przykładowo pływania.)
Tak samo jak w dogtrekkingu podstawowe wyposażenie to:
Więcej sprzętu raczej nie będzie Ci potrzebne, a w przypadku zawodów każdy organizator zawsze pisze co jest wymagane.
Do trenowania canicrossu trzeba podejść nieco bardziej z głową – przede wszystkim „rozbiegać” się z psem, zaczynając od krótkich dystansów. Ćwiczyć można zarówno na płaskim terenie jak i w nieco bardziej wymagających warunkach, pamiętaj jednak, że nie powinieneś biegać po twardej nawierzchni takiej jak kostka brukowa, asfalt, alejki w parku itp. Jest to niezdrowe nie tylko dla Twoich stawów, ale również dla stawów oraz poduszek psa, które mogą się łatwo zetrzeć. Oprócz tego dość istotne jest, byś nauczył swojego psa reagowania na komendy kierunkowe – „prawo”, „lewo” oczywiście do skręcania, „przód” do poganiania psa, abyś na niego nie nadepnął, „równaj” – gdy przykładowo zbiegacie z górki i nie chcesz by zwierzak pociągnął Cię w dół, „stój” – wiadomo, do zwalniania i zatrzymywania się.
Mam nadzieję, że tym tekstem wprowadziłam Cię w świat psich sportów z kategorii tych wymagających nieco mniej długich treningów i rozjaśniłam różnice między nimi. Daj koniecznie znać, czy zechcesz spróbować swoich sił w którymś z nich!