Z artykułu dowiesz się:
W relacjach z psami jest, wbrew pozorom, dość podobnie. Nie bez powodu to właśnie pies jest ze wszystkich zwierząt uznawany za najwierniejszego przyjaciela człowieka. Taki stan rzeczy jest możliwy, ponieważ w ciągu wieków nauczyliśmy się komunikować z naszymi czworonożnymi pupilami. Na tyle dobrze, by móc zadzierzgnąć z nimi porozumienie oraz emocjonalną więź (z grą w warcaby wciąż są pewne problemy). Szkopuł w tym, że gdy witamy się w drzwiach z psem swoim lub znajomych, nie zawsze wiemy, co pies próbuje nam przekazać. O ile w relacjach z innymi ludźmi możemy się próbować wytłumaczyć w przypadku popełnienia faux pas, w kontakcie ze zwierzęciem nie mamy już takiej możliwości. Dlatego dobrze jest poznać zachowanie psów, zarówno w sytuacji powitania pupila po powrocie do domu, jak i poznawania obcych czworonogów.
Na pewno wielu czytelników zetknęło się z taką sytuacją – wracamy do domu po dniu pracy, pies wita się z nami u drzwi. My się cieszymy, on się cieszy, skacząc dookoła. Próbujemy go pogłaskać, wyciągamy rękę, a wtedy... pies się kuli i sika na podłogę. Niezależnie od przyczyny, musimy zachować zimną krew i nie krzyczeć na psa, ani go nie karać. Nic to nie da, a może tylko pogorszyć sytuację. A powody? Tych może być kilka. Najprostszym – wiek psa. Szczeniaki oraz bardzo młode psy nie mają rozwiniętych mięśni, dlatego często nie trzymają moczu. Cecha ta zanika wraz z wiekiem. Na nietrzymanie moczu narażone są również psy lękliwe. Jeśli pies się boi, zaczyna posikiwać, w jego języku oznacza to, że jest uległy i nie stanowi zagrożenia. Reakcję lękową mogą wywołać tak przyziemne z ludzkiej perspektywy rzeczy, jak wysoki wzrost, nachylenie się nad pupilem (w języku psów oznacza to groźbę), donośny głos lub żywa gestykulacja (1). W takich przypadkach należy po powrocie do domu zachować spokój – dosłownie. Nie witamy się wylewnie, nie gestykulujemy gwałtownie. Klękamy obok psa (nie pochylamy się – chodzi o to, by się z nim zrównać, nie patrzyć z góry), głaszczemy go, mówimy do niego spokojnie. Z czasem posikiwanie powinno zacząć ustępować.
Trzeba pamiętać też o innej rzeczy. Problem z trzymaniem moczu, zwłaszcza w chwilach ekstatycznej radości na widok właściciela, może często występować u wysterylizowanych suczek. W takich przypadkach najlepiej skonsultować się z weterynarzem co do zastosowania odpowiednich leków, mogących złagodzić problem.
Te produkty mogą Ci się spodobać:
Węszenie, rzecz psia. Psy obwąchują swoje otoczenie, ludzi i inne zwierzęta po to, aby dostać na ich temat ważne dla siebie informacje – czy są przyjazne, czy wrogie, czy obwąchiwana rzecz jest przydatna, jadalna – może smaczna? Szkopuł w tym, że niektóre psy nie znają w obwąchiwaniu obcych psów i ludzi żadnego umiaru. Potrafią wpychać nos dosłownie wszędzie, nawet w miejsca prywatne napotkanych osób. I o ile wśród psów wzajemne obwąchiwanie pup jest akceptowalną formą powitania, o tyle wśród ludzi już niekoniecznie – nawet jeśli osobą witającą się jest pies. Oczywiście takie zachowanie może prowadzić do wielu niezręcznych sytuacji, może również być po prostu niebezpieczne. W sytuacji gdy, na przykład, przechodzimy z psem przez jezdnię, wyrywanie do nadchodzącego przechodnia po to, by się z nim przywitać, może się okazać fatalne w skutkach. Jeśli pies nie może powstrzymać się przed witaniem się ze wszystkimi, czas na tresurę Trzeba wpoić psu inne zachowanie powitalne od tego, do którego jest przyzwyczajony. Jedna z metod jest następująca. Gdy dzwoni dzwonek do drzwi, przywiązujemy psa na smycz w takiej odległości, by nie mógł dobiec do drzwi. Następnie staramy się skupić całą uwagę na sobie i wydajemy komendę: „siad”. Po jakimś czasie rezygnujemy ze smyczy. Innym sposobem na zmianę przyzwyczajeń jest uczenie psa podawania łapy zamiast obwąchiwania. Wyciągamy do psa rękę z ukrytym w dłoni przysmakiem. Gdy pies zaczyna trącać rękę łapą, by dostać się do smakołyku, chwytamy ją, chwaląc przy tym psa. Potem dajemy mu smakołyk (2). Podobnie jak w pierwszym przypadku, tak i tutaj niezbędne będzie powtarzanie ćwiczenia przez jakiś czas, zanim będziemy mogli zrezygnować z dawania łakoci. Po pewnym okresie jednak różnica w zachowaniu zwierzęcia powinna być widoczna.
Ostatnia rzecz, o której warto pamiętać. Najlepszym sposobem radzenia sobie z problemami jest zapobieganie ich powstawaniu. Wielu właścicieli psów to ludzie pracujący, z konieczności zostawiający zwierzę w domu na długie godziny. U wrażliwszych psów może prowadzić to do lęku przed samotnością. Prawidłowe witanie się z psem ma szansę znacznie obniżyć ryzyko jego pojawienia. Polega ono na witaniu się bez nadmiaru emocji, głośnej radości czy gestykulacji (podobnie jak w przypadku posikiwania). Tak samo powinniśmy się zachowywać przy wychodzeniu z domu. Dodatkowo po przyjściu do domu nie spędzamy z psem całego czasu, dajemy mu skupić się na swoich sprawach, samemu przechodząc do drugiego pokoju. W ten sposób uświadamiamy mu, że okresy samotności nie są niczym niezwykłym, a w gruncie rzeczy czymś normalnym (3). W ten sposób powitalne szczekanie, obskakiwanie tudzież inne niepożądane zachowania powinny ulec znacznemu ograniczeniu.
Przypisy: 1. Arden Moore „Czego chcą psy: Ilustrowana encyklopedia mowy ciała psów” Wyd. Galaktyka, Łódź 2019 str.
2. Tamże, str. 145
3. Jean Donaldson „Pies i człowiek: Jak żyć zgodnie pod jednym dachem” Wyd. Galaktyka, Łódź 2019 str. 69